piątek, 29 kwietnia 2016

Jak dbam o dłonie - Peeling + maska + odżywka.

Cześć. Czeęsto tak jest, że nase dłonie są suche i szorstkie. Szczególnie po pracy, jak również po sprzątaniu używając silnych detergentów. Nie każdy jest nauczony sprzątać czy też pracować w rękawiczkach. Przez to nasze dłonie wyglądają tak jak wyglądają - są zniszczone. Dlatego ja od czasu do czasu stusuje wszelkiego rodzaju peelingi i maski, które są przeznaczone do rąk. Oprócz tego nie zapominam o odżywce do paznokci, którą nakładam gdy mam przerwę pomiędzy hybrydami. W tej chwili mam ściągniętą hybryde i postawiłam na regeneracje paznokci - przycięłam je do zera i stosuje odżywkę. A teraz przedstawię Wam kosmetyki jakich użyłam do pielegnacji/regeneracji rąk.


wtorek, 26 kwietnia 2016

Nowości promocyjne Rossmann -49% - Część I.

Cześć!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać co upolowałam na promocji w Rossmannie. Drogeria ta, co roku dba o odświeżenie naszej kosmetyczki i można zaopatrzeć się w napradwdę dobre kosmetyki prawie o połowę taniej! Takie akcje zwykle trwają dwa razy w roku (na wiosnę i jesień). Wtedy najbardziej rozchwytywane są kosmetyki, których ceny regularne siegają od 50zł w zwyż. Są to przede wszystkim: Dr Irena Eris, Revlon, L'oreal, Max Factor, Bourjois ale także Astor, Rimmel, Maybelline, Manhattan i Sally Hansen. Także dziewczyny spieszcie się bo bardzo szybko produkty znikają z drogeryjnych półek ;)


czwartek, 14 kwietnia 2016

Podkład AA Make Up LUMI Jedwabisty podkład rozświetlający - RECENZJA.

Witajcie kochane.

Od dłuższego czasu używam podkładu rozświetlającego AA Make Up LUMI. Pewnego dnia wpadł mi w ręce i mnie bardzo zaciekawił. Bardzo lubię podkłady rozświetlające, ponieważ skóra staje się promienna i świeża. A ten podkład co ma w sobie? Zapraszam do dalszej recenzji produktu.

środa, 13 kwietnia 2016

Duże denko - luty/marzec.

Cześć dziewczyny!
W dzisiejszym poście przedstawiam Wam swoje denko, które zbierałam już od dłuższego czasu, jednak nie miałam jeszcze bloga. Stąd te ilości produktów w moim wpisie. 

1. Chusteczki do demakijażu bebeauty. 
Kupione w biedonce. Nie kosztowały zbyt dużo, a ja potrzebowałam akurat chusteczek, które świetnie sprawdzają się w podróży. Póżniej już używałam gdy byłam w domu. Akurat ta firma niezbyt się spisała. Chusteczki mają otwarcie na naklejkę, co po dłuższym czasie powoduje że wysychają. Wtedy już bardzo kiepsko zmywają makijaż, potrzebowałam kilku sztuk by całkowicie się go pozbyć. Dodatkowo po jakimś czasie moja skóra była podrażniona.
Czy jeszcze kupię? Nie.